Talia
Diamond Bitch
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: że znowu Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:24, 13 Cze 2009 Temat postu: Krótko o patriotyzmie ludzi młodych |
|
Dwadzieścia lat temu, kiedy Solidarność wygrała pierwsze wolne wybory, afirmacja uczuć patriotycznych była czymś wręcz zwyczajnym. Dlaczego jednak nam Polakom tak ważne wydarzenia nie pozostają w sercu dłużej?
Czy wydaje nam się, że historia i fakty wystarczą do podtrzymania ducha narodu?
Trudno jest jednoznacznie nakreślić obraz społeczeństwa polskiego, a szczególnie jego nastrojów politycznych, które to są tematem niezwykle delikatnym. Słowa takie jak "wolność" czy "patriotyzm" bywają różnie rozumiane, a w dyskusjach rodzinnych są prawie takim samym tematem tabu jak kwestie intymne. Bo jak zresztą opowiadać młodym o jedności Polaków w walce z komunizmem w '89, kiedy 20 lat po tych wydarzeniach, w wolnej Polsce dwie najważniejsze osoby w państwie nie mogą ich nawet razem świętować? Ciągłe spory sił politycznych w Polsce również nie sprzyjają kształtowaniu poglądów, a tym bardziej postaw patriotycznych.
Choć tym balastem politycy lubią często obarczać rodziny, które nie wpajają młodym podstawowych wartości narodowych, jednym z głównych winnych (o ile takiego można by takiego wskazać) jest oświata, która chcąc nie chcąc, podlega władzy. Niestety nauczanie patriotyzmu w szkołach kończy się jedynie na wyklepywaniu kilku zwrotek "Mazurka Dąbrowskiego" oraz pokazaniu polskich symboli.
Historia, choć wpaja młodym wiedzę, nie zaszczepia szacunku do kraju, nie mówiąc już o miłości. Odklepanie kilku istotnych dla narodu dat, a nawet znakomita znajomość przeszłości, nie mają wpływu na kształtowanie u młodych miłości do ojczyzny. Nie pomagają w tym także nauczyciele historii, którym najczęściej zależy jedynie na "odwaleniu" lekcji i na tym ich rola się kończy.
Idąc dalej: media, a szczególnie te kierowane do młodzieży, historią i wartościami, takimi jak patriotyzm się nie brudzą, bo to tematy zbyt trudne, niestrawne. Od czasu do czasu spotkamy się może z jakąś akcją zorganizowaną przez jedną z młodzieżówek, ale i na tym polu krucho, bo wydźwięk tych imprez jest stanowczo niezadowalający.
Acz z drugiej strony nie ma w tym przypadku jednego i dobrego rozwiązania: bo jak niby wpoić ludziom miłość do czegoś, na co wiecznie narzekają? Myślę, że można by zacząć od tzw. góry.
Jakże miło by było obejrzeć w telewizji panów premiera i prezydenta wspólnie świętujących 20 lat wolnej Polski i dać przykład, czym jest jedność i tradycja. Niestety, podziały jakie były przed 4 czerwca 1989 r. roku mamy okazję obserwować i teraz, które może i w mniejszym stopniu rujnują harmonię w państwie, ale rujnują i to skutecznie.
|
|